Po tygodniu używania systemu operacyjnego nazwie Windows Vista (w wersji Home Premium) mogę, jak sądzę, opisać swoje pierwsze wrażenia. Wbrew licznie powtarzanym opiniom i ostrzeżeniom okazało się, że te dziesięć miesięcy, które minęło od czasu premiery, wystarczyły, by system ten nadawał się już do używania na zupełnie normalnych komputerach.
Dwa najczęściej pojawiające się stwierdzenia na temat Visty to prawdopodobnie: bardzo duże wymagania co do sprzętu, “odpłacone” niską wydajnością oraz paranoiczny wręcz poziom zabezpieczeń obecnych w systemie, uniemożliwiający zrobienie czegokolwiek bez ciągłego, dodatkowego potwierdzania swoich zamiarów. Opinie te nie są oczywiście całkiem wyssane z palca, ale ich bezsprzeczna prawdziwość jest według mnie wysoce wątpliwa.
Vista wymaga oczywiście od systemu więcej niż jej poprzednik, lecz nie są to różnice aż tak drastyczne. Rzeczywiście pamięć operacyjna rzędu 1GB to rozsądne minimum, lecz tak naprawdę podobna jej ilość jest niezbędna, by wygodnie pracować także w Windows XP. Empirycznie stwierdzam bowiem, że system wraz z normalnym pakietem aplikacji działających w tle zajmuje w przypadku Visty tylko ok. 200MB RAMu więcej. Taki wzrost w ciągu 6 lat – które w świecie IT są całą epoką – to chyba nie jest bardzo dużo?…
Swego czasu głośno było też o tym, iż Vista wymaga karty graficznej wspomagającej wyświetlanie grafiki 3D do zwykłego działania. No cóż, ona nie tylko jej wymaga (co dzisiaj chyba nie jest zbyt wygórowanym żądaniem), ale też całkiem poprawnie wykorzystuje. Skutek jest taki, że GUI – mimo że “na oko” jest bardziej skomplikowane: te wszystkie cienie, animacje “rozdymania”, itd. – wyświetla się szybciej, a czas odpowiedzi jest wyraźnie niższy. Naturalnie jednak mógłbym to złożyć na karb faktu, że moja Vista jest świeżutka niczym trawka na wiosnę, a XP najlepsze miesiące ma już za sobą… A swoją drogą muszę też przyznać, że wygląd stylu interfejsu nowego systemu całkiem mi odpowiada. O ile Lunę (styl Windows XP) wyłączyłem właściwie natychmiast jako zbyt cukierkową, o tyle Aero wydaje mi się zgrabne i spójne. Co ważne jego kolorystykę można łatwo dopasować i trochę przeszkadza jedynie niezmienna czerń paska zadań.
A co z przeładowaniem mechanizmami bezpieczeństwa? Otóż na początku faktycznie mogą dać się one we znaki. Zwłaszcza w trakcie doprowadzania systemu do stanu używalności, czyli instalowania niezbędnych programów. System będzie bowiem prosił o potwierdzenie uruchomienia każdej aplikacji instalacyjnej – lecz na tym koniec; na pewno nie jest prawdą, że klikania wymaga każda zmiana dokonywana np. w Rejestrze. Poza tym mechanizm ten można oczywiście łatwo wyłączyć (Panel sterowania > Konta użytkowników > Kontrola konta użytkownika), a potem – jeśli bardzo chcemy – włączyć ponownie, gdy już zakończymy niezbędne czynności przygotowujące system do pracy. Sam aczkolwiek pozostawiłem ostrzeżenia permanentnie wyłączone. Jeśli bowiem przez pięć lat “nie udało mi się” popsuć Windowsa XP, to raczej nie potrzebuję aż takiej troski :)
Pozostaje jeszcze kwestia kompatybilności wstecz, która też najwyraźniej jest rozdmuchana. Przykładem jest choćby liczący sobie ponad dwa lata modem kablowy, który bez problemu zainstalowałem z użyciem sterowników przeznaczonych dla… Windows 2000. Zaś jeśli chodzi o programy, to sprawa zgodności wyskoczyła jedynie w trakcie instalacji Visual Studio 2005 i to od razu z sugerowanym przez system rozwiązaniem (którym była instalacja SP1), podanym w gustownym okienku komunikatu. I chociaż nadal nie lubię aplikacji, które starają się myśleć za użytkownika i robią mnóstwo rzeczy za jego plecami, akurat ten przypadek “inwencji” systemu oceniam jak najbardziej pozytywnie. W końcu unikanie problemów jest zawsze w naszym interesie.
A z Vistą tych kłopotów – wbrew obiegowym opiniom – nie ma znów, jak widać, aż tak wiele… Istnieje aczkolwiek niezerowe prawdopodobieństwo, że kiedyś przekonam się, iż jest inaczej ;P Cóż, miejmy nadzieję, że to tylko niczym nieuzasadniony pesymizm :)
Vistę krytykują głównie ci, którzy jej nie używali albo nawet na oczy nie widzieli i powtarzają opinie usłyszane od ludzi sobie podobnych, którzy z kolei powtarzają opinię innych, itd…
Ja Visty od jakiegoś czasu używam i jest wygodna, nie ma problemów z kompatybilnością ze sprzętem/programami, ogólnie jest dobrze.
No ale zawsze znajdzie się jakiś pr0 co musi z zasady powiedzieć że nowy WIndows jest do dupy, że to tylko “przejściówka”, że czeka na następnego Windowsa, bo na razie XP mu wystarcza. Przy premierze XP też tak mówili ;]
Moi znajomi (podobnie z resztą jak ja) krytykują Viste nie dlatego , że Aero muli (chociaż ,żaden z nas jej nie miał) , bo sami tego nie wiemy ;p (Xion nawet zaprzeczył) , ale dlatego ,że jest to straszny rip off maca i linuxów. To nam właśnie nie odpowiada , brak inwencji i ściąganie na żywca , no może ze śmiesznymi zmianami w nazwie (np. widget -> gadget ). Sądzę ,że wielu ludzi najbardziej to boli w Viście ;)
Na początku, jak zainstalowałem Viste, przez pare tygodnii miałem bardzo podobne wrażenia jak Ty Xion, tzn. system działa całkiem sprawnie, jest miły dla oka, wbrew wielu opiniom jakoby system strasznie zamulał u mnie działa bez problemu. Wszystko było super do czasu jak podłączyłem odbiornik IrDA – nie działał – ok rozumiem, sprzęt stary, nie ma sterów, na stronie producenta też nie było. Niedawno kupiłem odbiornik Bluetooth – niestety również nie ma do niego sterowników dla Visty – no nic, nie popatrzyłem czy jest kompatybilny z Vista – trudno. Pare dni temu kupiłem dysk zewnętrzny i tym razem zwróciłem uwagę na kompatybilność z Vistą. Zadowolony z zakupu nowego sprzętu, który powinien bez problemu działać z moim systemem podłączyłem dysk do portu USB… – jak można się domyślić nie działa (dodam, że mam viste x64, stery może są dla 32bit). Aha, i jeszcze jedno, kiedyś chciałem zgrać zdjęcia z aparatu cyfrowego…
Ja naprawdę jestem w stanie dużo zrozumieć, że był okres przejściowy, że trzeba świat zmieniać (czasem siłą), że nie wszystko od razu musi działać, ale nie mogę zrozumieć, jak można zupełnie olać poprzednie sterowniki? Przecież w masie urządzeń są wbudowane podstawowe sterowniki do działania, a Vista wiele z nich poprostu nie obsługuje… jakby nie można było zastosować jakiejś emulacji, żeby te sterowniki działały choćby bardzo wolno, ale żeby chociaż działały! a nie tak, że teraz wszędzie będę musiał nosić ze sobą stery (jeśli w ogóle będą dla Visty…).
Kończąc, IMHO system ten będzie napenwo świetnym systemem, ale jeszcze nie teraz, może za rok, może pół, gdy we wszystkich urządzeniach na półkach sklepowych będą sterowniki kompatybilne z Vistą (ewentualnie, które zawsze będzie można ściągnąć ze strony producenta) zarówno 32- jak i 64-bitową :)
Pozdr.
KrystianD
Sam używam Visty od ponad roku (od czasu beta 2) i jestem z tego systemu naprawdę bardzo zadowolony. Co prawda były problemy z kamerką internetową, ale to już wina Creative że nie zrobili driverów.
Teraz na laptopie mam Vistę 32-bit a na desku Vistę 64-bit i zauważam że w praktycznie wszystkim jest lepsza niż XP. Przede wszystkim nie marnuje mi RAMu tylko cache’uje tam najczęściej otwierane pliki i uruchamiane programy – Word startuje poniżej 3 sekund :) Ponadto radzi sobie z każdym normalnym sprzętem (znaczy wypuszczonym na rynek po 30 stycznia 2007 roku) bez najmniejszych problemów: prawdziew plug&play bez używania płytki ze sterownikami :D
To ze Vista to wybór najlepszych rozwiązań z Mac i linuksa – prawda, ale to właśnie jest najlepsze. MS nie udowadnia na siłę że to oni mają rację, tylko jak coś jest dobre – dają userowi dla jego wygody. To chyba lepsze niż linuksowa inność na siłę :P
A pod linuksem ludziska sami sobie pisza sterowniki :P No i z tego co widze nie wychodzi im to tak najgorzej. Rozumiem, ze komus moze sie nie chciec napisac sterownika, nie ma czasu, nie da rady bo nie ma dokumentacji itp. Jednak jak widze firme dostarczajaca sprzet, ktora kroi z klientow gruba kase i jednoczesnie olewa sterowniki to noz sie w kieszeni otwiera.
A NIE MOWILEM !!!!!!!!
spaxiu nie gorączkuj się tak :)
KrystianD: Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że sterowniki posiadające certyfikaty zgodności (XP je sprawdzał) nie mają problemu z uruchomieniem się na Viście. Czy tak jest w istocie, trzeba by spytać Asmodeusza ;)
Witam,
Ja również uzywam Visty i jak poprzednicy zauważyli system działa stabilnie. Poziom zabezpieczeń jest do przełknięcia. Niemniej mam nieodparte poczucie że głośna współpraca MS z Novel’em znacząco wpłynęła na AERO. Dla mnie AERO jest łudząco podobne do KDE z linuxa SUSE10.3 wydawanego przez Novela, nawet okna dialogowe są prawie identyczne, przycisk START i wybór programów i szybkie wyszukiwanie widziałem już wcześniej w SUSE10.3 którego użytkownikiem byłem przed zakupem Windowsa Vista Premium.
Co do szybkości to nie mogę się wypowiedzieć bo komputer ma tylko 512MB/RAM więc nieco zamula jak jest za dużo pootwieranych aplikacji. OpenOffice chodzi na nim nawet szybciej niz na XP a wiadomo nie od dziś że OO jest pamięciożerny.
Niestety kolejnym moim bólem jest brak obsługi Pixelsharder2.0 przez moją kartę więc nie mogę wykorzystać w pełni możliwości AERO.
Jeśli chodzi o obsługę urządzeń dodatkowych to nie miałem żadnych problemów ani ze skanerem do którego o dziwo zawsze XP wymagał sterowników ani z aparatem cyfrowym. Jedyny zgrzyt był przy próbie wykorzystania adaptera USBtoIRDA ale po kilkakrotnym potwierdzeniu zapytań że mimo wszystko chcę użyć sterowników z XP a nie innych to ruszył i teraz działa bezproblemowo.
Niemniej Vista jest bardzo odporna na kompilatory C++, doczytałem się juz dlaczego nie mogę nic skompilować pod Vistą otóż, MiniGW Developer Studio, i Code::blocks nie działa ponieważ Vista nie zapamiętuje ścieżek do kompilatora, Dev-C++ działa, konsolowy Borland commandline kompiler 5.5 działa również o ile ma się dobrze napisane pliki konfiguracyjne, niemniej nie testowalem jescze Visual C++, dopiero go sobie ściągnąłem.
Pozdrawiam wszystkich używaczy Windowsa i pisaczy programóf. (*_*).
A teraz na poważnie :-P ,
Z poważaniem Kandek
Ja również jestem szczęśliwym posiadaczem Visty. Jak na razie chodzi mi na niej wszystko. Różnicy w szybkości w porównaniu z xp nie zauważyłem, natomiast widoczna jest różnica w stabilności systemu. Na Viście aplikacje nie wieszają się tak jak na xp. Myślę, że ten system zagościł na moim dysku na bardzo długi okres czasu.
Ja powiem tak: niedlugo zalicze chyba 5-te juz podejscie do Visty ;), od czasu wersji alpha nawet (!) przez bety do pelnej.
Ale do cholery – nie moze byc tak ze ten system jest az tak badziewny jak do tej pory myslalem, dlatego mam zamiar po zakupie nowego dysku na stale walnac Viste 64bit.
Byc moze moje obserwacje sa jakos naznaczone tym ze mialem ( i mam ) kontakt na swoim komputerze… z Mac OS X 10.4 ( niedlugo 10.5 ;p )
Dlaczego nie Vista ?
Jest wolna… Ja rozumiem ze czasy ida naprzod i komputery maja wiecej ramu, ale dlaczego ja ten RAM mam marnowac na system operacyjny ? Co takiego daje mi Vista, zjadajac moj RAM ? Moj kolega kupil sobie low-endowego laptopa, ale z 1 GB ram, preinstalowana Vista chodzila jak… normalnie brak mi slow bylo. Bylem zaskoczony ze jest tak strasznie, bo u mnie Vista nie chodzi az tak zle. A teraz XP smiga u niego jak ta lala. Ale nie powiem – czy to byla bardziej wina systemu, czy Acera i jego badziewnego oprogramowania ktore nikomu na nic nie jest potrzebne w wiekszosci.
Aero – dobrze ze wykorzystuje karte graficzna, zle ze jest tak ubogi. Nie chodzi mi o jakies fajerwerki, ale chociazby o wiele pulpitow, czy zwykly zoom – ktory naprawde sie przydaje.
UAC – czy jak to sie tam zwie. ( To do kontroli[[ uprawnien ) Czasami rzeczywiscie czlowieka moze biala krew zalac, w porownaniu z innymi systemami stosujacymi podobne mechanizmy jest tragedia. System robie ze mnie idiote – Nienawidze tego. Dobrze ze mozna wylaczyc.
Przycisk usypiania zamiast wylaczenia zasilania – no sorry, ja rozumiem ze uspienie komputera jest teraz trendy, ale 2 razy sie nacialem na to, i nie umialem go obudzic :D Tja, taki ze mnie informatyk, ale do cholery – czemu wylacznika nie ma chociaz jako przycisku tylko trzeba go z jakiegos menu wybierac :( To taka mala rzecz, a wnerwia.
Interfejs jest wedlug mnie totalnie nieintuicyjny. Setki opcji w panelu sterowania to jeszcze nic ( ale jak trzeba znalezc cos przydatnego to tego nie ma :D ) Wlaczanie sidebara – zanim do tego pierwszy raz doszedlem troche czasu minelo… Powolnosc tegoz sidebara i jego niewielka przestrzen…
W ogole, system robi ze mnie palanta i co chwila mnie ostrzega ze moj komputer jest w ogromnym niebezpieczenstwie i zaraz wyleci w powietrze ( jak wylacze gowno zwane Windows Defender )…
Eh dosc tych marudzen. Zeby nie bylo – nie jestem anty-MS, po prostu uwazam ze Windows Vista nie wyszedl im po prostu. Windows stal sie przerosnieta krowa, ktora zamiast zarzadzac zasobami sama je pozera. ( jedyna dobra rzecz to zarzadzanie pamiecia, lepsze niz w poprzednich NT ). Sam Microsoft to dostrzega i Windows 7 bedzie calkowicie zrewidowana wersja, pozostawiajac jedynie bardzo dobre jadro NT ( MinWin dla ciekawych )
powiem tak. z visty korzystalem – wiekszego chlamu nie widzialem, ale moze dlatego ze jestem przyzwyczajony do mojego Maca, ktory nigdy mnie nie zawiodl – a Aero visty w porownaniu do Leoparda Maca to jakies posmiewisko, pozdrawiam :)
mam Viste od miesiąca na lapie ASUS na procku Ath 64 2 GB RAM. Sama Vista chodzi świetnie, łączy się z netem bez problemów, za to mam kłopoty z łączeniem się z kompami z grupy, ja je widze (chodzą na XP) i mogę na nie wejść, ale z nich nie ma możliwości wejść na mnie. Mam również problemy z Open Office 3. Nie uruchamiam, co chwile coś chce odzyskiwać i pętli się. Nie potrafie sobie z tym poradzić. Gdyby nie to, że skazany jestem na MS Office i mam problemy z siecią lokalną, to byłoby ok
@SirMike:Sterowniki to pisali 10-15 lat temu, teraz piszą ale petycje i wołają ciągle “dajcie nam sterowniki”
@flnx33:Leopard to kawał nietrzymającego się kupy śmiecia. Jedynie wersje PPC działają w miarę stabilnie. 10.5 to najgorszy ze wszystkich OSXów.
A co do Visty to na dzień dzisiejszy przyjemnie się na niej pracuje.
Niestety trochę trwało żeby aplikacje przywykły do UAC i pojawiły się sterowniki do sprzętu.