Wszyscy zapewne wiedzą, że z okazji 15-lecia swojej obecności w Polsce Microsoft oferuje domową wersję pakietu biurowego Office 2007 za niecałe 200 złotych. Są w nim trzy klasyczne i najczęściej wykorzystywane programy, czyli Word, Excel i PowerPoint, oraz czwarta aplikacja – bardzo ciekawy wynalazek o nazwie OneNote. Za tę cenę (niektóre PC-towe gry kosztują niewiele mniej) to naprawdę doskonała okazja, więc oczywiście się na nią skusiłem :)
Najbardziej rzucającą się w oczy cechą tej wersji jeszcze rzecz jasna nowy interfejs, przypominający mi trochę paletę komponentów z Delphi (te same intensywne użycie zakładek). Początkowo dość ciężko się przyzwyczaić do braku paska menu i konieczności wybierania opcji z tej toolbaro-podobnej Wstęgi – jak ją MS ładnie nazwał – ale po jakimś czasie jest już nieco lepiej. Zdecydowanie ciężej nauczyć się obsługi np. edytora vi ;]
Pośród programów wchodzących w skład pakietu najbardziej tajemniczy był dla mnie czwarty z nich – OneNote. Okazało się jednak, że jest on z nich wszystkich najprzydatniejszy :) Śmiało mogę wręcz powiedzieć, że jest to aplikacja, o której marzyłem całe życie. Jest to coś w rodzaju menedżera umożliwiającego prowadzenie wirtualnego notesu. Zawarte w nim notki można katalogować wzdłuż, wszerz i w poprzek na wszystkie możliwe sposoby, a ponadto edytować w niezwykle swobodny sposób. Nic nie stoi na przykład na przeszkodzie, żeby po prostu kliknąć gdzieś na stronie i zacząć pisać. Potem można manipulować tak powstałymi polami tekstowymi, dodawać do nich obrazki, tabele, a nawet tekst z obrazków (przy pomocy modułu OCR). Generalnie jest to świetny program do spisywania pomysłów, wstępnych szkiców, projektów, przemyśleń, idei i w ogóle wszystkiego, co tylko przyjdzie nam do głowy. A dodatkowo wszystko to jest zapisywane automatycznie w określonym katalogu (domyślnie w Moich dokumentach) i nie rozłazi się po całym systemie.
I wszystko było cudownie, gdyby nie pewnie problemy przy… nazwijmy to, instalacji. No dobrze, powiem wprost – chodzi o pudełko, w którym kupuje się pakiet, a dokładniej o sposób jego otwarcia. Sprawa nie jest bowiem taka prosta, jako że spędziłem dobrym kilka minut szukając wskazówek na gładkiej powierzchni plastikowego prostopadłościanu o opływowych krawędziach. A rozwiązanie było całkiem proste: niczego się tu klasycznie nie otwiera, należy po prostu je odpowiednio… przekręcić :) Naciskamy po prostu na akcyzopodobną naklejkę na górze opakowania, przesuwamy je w prawo i voila, naszym oczom ukazuje się błyszcząca płyta DVD.
Mam nadzieję, że dzięki tej radzie ktoś zaoszczędzi sobie intensywnego główkowania, jak się do promocyjnego Office’a dobrać. A dobrać się naprawdę warto, bo taka okazja nie zdarza się często… Zapewne raz na 15 lat ;)
Nastepny :D Kurde nie kusic mnie tym officem ;)
Najpierw potrzebuje Windowsa a potem mozna myslec o reszcie.
Robisz Microsoftowi świetną reklamę ;). Po przeczytaniu tego posta (w szczególności opisu OneNote) poczułem pragnienie zakupu nowego Office’a ;)
Odnośnie pierwszego zdania w tym poście – nie masz racji, ja np. nie wiedziałem o tym do dzisiaj, do chwili, w której wpadłem na informacje na ten temat na kilku devBlogach ;).
Nie reklama, tylko opinia zadowolonego użytkownika :) Nie wszystkie produkty MSu są bardzo dobre – vide pewien system operacyjny i pewna przeglądarka internetowa – ale takie rzeczy jak IDE czy właśnie ich pakiet biurowy są generalnie godne pochwały.
Nie są rzecz jasna idealne: np. te nowe śliczne GUI sprawia, że aplikacje uruchamiają się wyraźnie dłużej niż w wersji 2003. No ale może po prostu mój skromny PC nie odpowiada vistopodobnym wymaganiom sprzetowym ;P
A co wiedzy o promocji… Słyszałem o niej parę razy z różnych źródeł i takie odniosłem wrażenie. Wystarczy zresztą wejść do dowolnego sklepu internetowego, żeby zobaczyć stosowny banner. Ale jeśli faktycznie nie wszyscy o tym wiedzą… to dobrze, promocja jest do wyczerpania zapasów więc przynajmniej SirMike będzie miał więcej czasu na rozważenie zakupu ;)
Wszyscy maja Office’a 2007, mam i ja ;]
Męczyłem się strasznie przy próbach otwarcia tego pudełka ale w końcu i tak się udało :)
Kolejny a dla mnie pewnie jak zwykle nie starczy :P
Z tym otwarciem to serio przesadzili. Gdyby nie ja to mój ojciec by chyba nigdy tego nie otworzył:P.
Swoją drogą sporo ludzi sie skusiło na tego office’a więc chyba spece od m$-marketingu dobrze sie spisali. I zgadzam sie tez one note wygląda na najciekawszą aplikacje z zestawu. pozdro
fajna sprawa z tym office, chociaż na moje to nie różni się on zbytnio od poprzednika z kilkoma wyjątkami – designem i wymaganiami. no, bo żeby Word potrzebował 1gb ramu do słownika pisowni… przesada
REGi: Word nie potrzebuje 1 gb ramu do sprawdzania pisowni – na moim 256 mb ramu działa dobrze i bez przycięć.
Kurak: no jak nie jak tak :P hehe nawet na stronie MS jest to napisane http://office.microsoft.com/pl-pl/help/HA101668651045.aspx#19
LOL, a co mnie interesuje co jest napisane na stronie MS? U mnie działa i to jest ważne ;p
Sprawdzanie pisowni to jeszcze pół biedy. Mankamentem Worda było zawsze dzielenie dokumentu na strony, które raz że wykonywał żałośnie wolne, a dwa że stanowczo za często. I chyba póki co niewiele się zmieniło :>
Ale sprawdzanie pisowni działa i to bardzo dobrze!
http://img404.imageshack.us/img404/7083/sprawdzaniepisownipg9.jpg
Screen zrobiony przed chwilą przeze mnie. I co, nie działa? ;p
opakowanie jest bardzo zgrabne, dla mnie osobiście kojarzy się z ksiązką, a to miłe skojarzenie. a co do samej zawartości, to jestem równie zadowolony, zwłaszcza za tę cenę. świetną robotę wykonali przy nowym interfejsie, jest o wiele bardziej funkcjonalny i wygodniejszy w obsłudze niz w starych wersjach. generalnie duży plus dla MS.