Jak donosi Rzeczpospolita, w myśl precedensowego orzeczenia Sądu Najwyższego, serwisy internetowe należy traktować tak samo jak… prasę. Jeżeli tylko strona jest aktualizowania częściej niż raz na rok, podpada pod bycie czasopismem i jako takie powinna być zarejestrowana. Jeżeli zaś nowe treści pojawiają się na niej częściej niż co tydzień, wówczas jest już w myśl tego orzeczenia dziennikiem.
Absurd? Oczywiście. Nie pierwszy raz zresztą w naszym pięknym kraju powstaje prawo, które z logiką i zdrowym rozsądkiem ma niewiele wspólnego. Tak przynajmniej wydaje się na pierwszy rzut oka. Pomyślmy na przykład o sytuacji, w której istnieje strona dynamicznie generowana po stronie serwera – za każdym razem z inną zawartością – którą autor porzucił kilka lat wcześniej; czy ona nadal jest dziennikiem? A gdzie się “kończy” jeden serwis internetowy, a “zaczyna” drugi? To przecież niezbędne do określenia, ile tytułów należy zarejestrować! A jak określić nakład takiego “tytułu prasowego”? I tak dalej, i tak dalej…
Pomińmy to jednak i zastanówmy się, jakie konsekwencje miałoby zarejestrowanie wszystkich serwisów internetowych jako czasopism lub dzienników. Przede wszystkim nikt nie mógłby prowadzić np. anonimowego bloga, bo po jego nazwie z łatwością można by dotrzeć do “redaktora naczelnego”. Mit anonimowości w sieci jest naturalnie już dawno tylko mitem, jednak obecnie dotarcie do autorów treści publikowanych w Internecie wymaga interwencji służb porządkowych, zatem dotyczy tylko treści zabronionych przez prawo. W sytuacji gdy serwis jest tytułem prasowym, każdy może dotrzeć do tej informacji.
Ale to jeszcze nie wszystko. Najciekawiej wygląda połączenie pomysłu rejestracji stron jako prasy z utrąconym na szczęście projektem ustawy lustracyjnej. Zawarta w niej definicja dziennikarze obejmuje każdego, kto kiedykolwiek przesyłał jakiekolwiek materiały dowolnemu tytułowi prasowemu… Czy zamieszczanie niusów, komentowanie artykułów czy nawet wypowiadanie się na forum dyskusyjnym jest takim “dostarczaniem materiałów”? Jeśli serwisy internetowe są tytułami prasowymi, to czemu nie?
Tak oto wszyscy mogliśmy nagle stać się dziennikarzami. Pomyślmy, jakie wrażenie wywierałaby wtedy taka oto pozycja w CV:
2004 – 2007: intensywnie komentowałem wszelkie artykuły w Onet.pl jako czuly_wojtek
Kariera gwarantowana ;]
Od takich rzeczy rzygać mi się chce. Czy ci “Urzędnicy Państwowi” nie mają litości dla biednych obywateli? No toć ludzie…
btw. [quote]…Pomyślmy, jakie wrażenie wywierałaby wtedy taka oto pozycja w CV:
2004 – 2007: intensywnie komentowałem wszelkie artykuły w Onet.pl jako czuly_wojtek…[/quote] – heheh
Z pewnością głupie prawo. Jednak są głupsze. A od jeśli (nie daj Boże!) wejdzie w życie traktat z Lizbony, to będziemy zasypywani mnóstwem takich idiotyzmów. To zresztą już się zaczęło. Jak ktoś nie wierzy, to zapraszam do przeczytania tego.