Oparcie strony o powszechnie znany system CMSowy jest wygodne, ale ma przynajmniej jedną wadę. Podobnie jak popularny system operacyjny (ciekawe, który dokładnie mam na myśli ;)) wymaga on pewności, że zawsze używa się najnowszej wersji. Inaczej można nietrudno paść ofiarą tego, co nazywamy eufemistycznie security issues.
Na szczęście w przypadku WordPress ciężko jest przegapić wydanie nowej wersji. Wiadomość o tym jest bowiem wtedy wyświetlana na głównej stronie panelu administracyjnego. Tak było i dzisiaj, kiedy pojawiła się wersja 2.2.2.
Uaktualnienie poszło gładko i sprawnie. Sądzę więc, że kolejne upgrade’y będą na tyle mało znaczącymi wydarzeniami, że nie będzie warto o nich pisać :)