Wśród niezbędnych gadżetów programistycznych często wymieniany jest kubek kawy. Trzeba jednak przyznać, że zazwyczaj chodzi tutaj o jego zawartość: szybko wypijaną i pospiesznie uzupełnianą. Nie twierdzę oczywiście, że pusty kubek nosi jakiekolwiek znamiona przydatności podczas kodowania. Stanowi on jednak przykład na to, że na biurku programisty typowo znajdzie się zawsze coś więcej niż tylko klawiatura, myszka i ekran.
Może być tam chociażby mała, kauczukowa piłeczka. Model standardowy jest zwykle w jednolitym kolorze, ma średnicę około sześciu centymetrów i oznaczony jest mniej lub bardziej znajomym logo, wskazującym na jego pochodzenie. To oczywiście nie jest przypadek, ponieważ najprostszym sposobem na wejście w posiadanie tego wyrobu gumowego jest wzięcie udziału w spotkaniu, wykładzie, konferencji czy innego rodzaju evencie, gdzie takie fanty rozdawanego są darmo.
Po co jednak koder miałby trzymać pod ręką coś takiego? Otóż dlatego, że – jak zdołałem stwierdzić – piłeczka taka ma całe mnóstwo zastosowań bezpośrednio związanych z programowaniem. Mówiąc bardziej zrozumiałym językiem, jej funkcjonalność jest niezwykle bogata, gdyż obsługuje ona szeroki wachlarz różnych przypadków użycia. Oto niektóre z nich:
Widzimy zatem, że kauczukowa piłeczka posiada niezaprzeczalne zalety i jest wybitnie użytecznym narzędziem programistycznym. Jeśli więc będziemy mieli okazję wejścia w jego posiadanie, zalecam skorzystanie z niej – zwłaszcza, że rzecz jest bardzo często rozprowadzana jako freeware :)