W potocznym rozumieniu tekstura to taki obrazek, który nakłada się obiekt trójwymiarowy, aby w ten sposób imitować wygląd jego powierzchni. Rzeczywiście, dawno temu była to ich jedyna funkcja. Tego rodzaju tekstury (nazywane teksturami rozproszenia) są oczywiście nadal niezbędne. Obok nich powstało jednak całe mnóstwo innych rodzajów tekstur, które są wykorzystywane podczas renderowania scen 3D.
Wśród nich są na przykład takie, które zawierają pewne niezbędne informacje na temat obiektów na scenie – nie tylko zresztą geometrii. Są to chociażby:
Mapy wysokości (height maps). To czarno-białe tekstury, używane do modelowania terenu. Jasność konkretnego piksela odpowiada wysokości terenu w danym punkcie. Taka tekstura musi być naturalnie przetworzona na odpowiednie trójkąty (co specjalnie trudne nie jest), ale jej używanie zamiast innych reprezentacji ma dwie wyraźne zalety. Po pierwsze, umożliwia regulowanie stopnia szczegółowości (Level of Detail, LoD) wyświetlanego terenu. Po drugie, mapy wysokości są bardzo łatwe do wykonania za pomocą dowolnego programu graficznego nawet przez średnio uzdolnionego w tym kierunku kodera :)
Mapy normalnych (normal maps) obrazują z kolei wektory normalne punktów powierzchni. Pomysł jest bardzo prosty: kolor każdego piksela w formacie RGB odpowiada normalnej o współrzędnych XYZ. Ponieważ współrzędne te są ograniczone (długość normalnej to zawsze 1), mogą być zapisane jako kolor. Mapa normalnych jest potem wykorzystywana przy obliczeniu oświetlenia per-pixel.
Tego rodzaju tekstury są przygotowywane wcześniej i obok modeli, tekstur rozproszenia i innych danych stanowią informacje umożliwiają renderowanie sceny. Oprócz nich w trakcie samego rysowania wykorzystywane są też inne tekstury, tworzone na bieżąco i zwykle niezachowywane na później. Wśród tych efemerycznych tekstur mamy na przykład:
Mapy odbić środowiskowych (environmental maps) służą do symulowania przedmiotów o powierzchniach lustrzanych. Podobnie jak wyżej, wymagają osobnego przebiegu renderowania, i to często nawet niejednego (jak w przypadku map sześciennych). Tak powstałe obrazy odbić są potem nakładane na przedmiot, który dzięki temu sprawia wrażenie, jakby odbijał w sobie resztę sceny.
Potencjalnych i aktualnych zastosowań tekstur jest o wiele więcej. Ale już na tych przykładach widać, że tekstury tak naprawdę nie są obrazkami, a jedynie zbiorami jakichś informacji, które tylko z konieczności są zapisywane w postaci kolorów pikseli. Być może niedługo staną się one pełnoprawną “pamięcią operacyjną” kart graficznych, którą można będzie np. alokować i zwalniać w kodzie shaderów. Jak dotąd możliwy jest ich odczyt oraz w pewnym stopniu zapis (zależnie od modelu shaderów), ale kto wie – może wkrótce doczekamy się czegoś więcej?…