Do pisania programów wystarczy dowolny edytor tekstu i linia poleceń, ale dzisiaj trudno przecenić wygodę, jaką dają zintegrowane środowiska programistyczne (IDE). I chociaż każda porządna aplikacja tego typu – niezależnie od języka, dla którego jest przeznaczona – posiada pewną określoną i oczywistą funkcjonalność (jak choćby rozbudowane zarządzanie projektami), to w wielu można znaleźć drobne i interesujące dodatki.
Taki NetBeans (IDE do Javy) posiada na przykład pasek boczny, widoczny po prawej stronie paska przewijania w polu z kodem. Reprezentuje on cały otwarty plik, zaś naniesione na niego kreski odpowiadają linijkom, w których “dzieje się” coś potencjalnie interesującego. Mogą to być wiersze zawierające błędy kompilacji albo wystąpienia identyfikatora (nazwy), w którym aktualnie znajduje się kursor. Najważniejsza cechą tych wskaźników jest to, że można w nie klikać i w ten sposób przenosić się do odpowiednich miejsc w kodzie.
Według mnie to całkiem zmyślne rozwiązanie, przydatne zwłaszcza przy poprawianiu błędów, gdyż oszczędza przechodzenia do okienka z outputem kompilatora, a potem z powrotem do kodu. Jego użyteczność może się aczkolwiek ujawnić najlepiej tylko w przypadku, gdy IDE przeprowadza kompilację w tle i na bieżąco podkreśla i zaznacza napotkane błędy.
Niestety nie koduję narazie w Javie, ale zdecydowanie w Visualu mógłby się znaleźć taki feature :) Chociaż szczerze mówiąc, nie jest mi źle z okienkiem Output, albo Error List z VC#.
@Nameczanin: Netbeans idealnie nadaje się też do C++. Jest świetny plugin i genialne Intelli Sense ;].
Niech oni do VS nie wrzucaja featuresow zapozyczonych z IDE od Javy bo do tej pory im to nie wychodzilo na dobre. W wiekszosci przypadkow bylo tak jakby ktos cos tam zmalpowal i wyszlo zupelnie inaczej niz powinno byc :D
W Eclipse też coś takiego jest. Sam ostatnio przerzuciłem się z Eclipse właśnie na NetBeans i jest fajnie, chociaż niektórych rzeczy odrobinkę mi brakuje :)
nameczanin: NetBeans poszedł w stronę Eclipse i jest środowiskiem do wielu języków.
Co ciekawe w NetBeans mogłem środowiska do Javy w ogóle nie włączać, w Eclipse zawsze gdzieś tam mi się przewijało, choć może tylko ja taki nie kumaty jestem :P
Ta, jedna z niewielu rzeczy ktora mnie zainteresowala. Ale na szczescie juz mnie nie interesuje, bo jave zaliczylem ;)
…hihi teraz sie bawie D ;)