Przez kilka ostatnich dni zaglądałem na forum Warsztatu dość nieregularnie i kiedy w końcu przyjrzałem się mu dokładniej, byłem odrobinę zdziwiony. Mógłbym wręcz powiedzieć, że beze mnie forum jest zostawione niemal na pastwę losu, ale na szczęście nie cierpię na aż taki brak skromności :P Prawdą jest raczej to, że jako moderator nie jestem obecnie odosobniony w potyczkach zaliczeniowo-sesyjnych, na czym jakość sprawowania pieczy nad forum oczywiście nieco cierpi.
Zostało to zresztą zauważone i wywiązała się przy okazji ciekawa dyskusja. Według mnie najciekawszym spostrzeżeniem, jakie w niej padło, jest hipoteza dotycząca przyczyn, dla których na Warsztacie pojawiają się często osoby mające nikłe pojęcie o programowaniu w ogóle – mimo że o wiele lepszym dla nich miejscem są fora ogólnokoderskie, jakich sporo można znaleźć w sieci. Otóż wskazuje ona, że wiele osób zaczyna się interesować programowaniem głównie dlatego, że chce pisać właśnie gry. Wszelkie problemy, na jakie nieuchronnie natrafiają, uważają więc za związane z programowaniem gier. Nie zdają sobie sprawy, że osoba rozpoczynająca przygodę z kodowaniem z zupełnie innego powodu również z dużym prawdopodobieństwem może natrafić na podobne kłopoty. Cel (tworzenie gier) wydaje się im bowiem o wiele ważniejszy niż środek (nauka programowania), szukają więc pomocy w środowisku związanym z tym pierwszym.
I tak Warsztat staje się naturalnym miejscem, do którego początkujący programiści (z aspiracjami bycia programistami gier) kierują swoje kroki. Dla bardziej doświadczonych bywalców wydaje się to niezmiernie dziwne. Przecież “wiadomo”, że aby zająć się gamedevem, należy wpierw być dobrym programistą w sensie ogólnym. No cóż, rzecz w tym, że właśnie nie wiadomo – a przynajmniej nie wiedzą tego ci, którzy powinni.
Jeżeli tezę tę uznamy za prawdziwą, to wiemy już, skąd się bierze ten strumień newbies, przepływających codziennie przez forum. Aby go powstrzymać, można oczywiście budować kolejne (coraz silniejsze) tamy regulaminów i moderacji, ale chyba bardziej zależałoby nam na skierowaniu go na inne – właściwe – tory. A do tego droga jest tylko jedna: uświadamiać, że programistą gier nie zostaje się w chwili, gdy rozpoczyna się naukę jakiegoś języka i że jest to dopiero początek bardzo długiej drogi. Ładnie obrazuje ją na przykład stworzone przez Rega drzewko umiejętności programisty gier.
“aby zająć się gamedevem, należy wpierw być dobrym programistą w sensie ogólnym”
Wiesz, raczej się z tym nie zgodzę – przede wszystkim przez własne doświadczenia. Pierwsze moje eksperymenty z tworzeniem gier dotyczyły Games Factory – czyli typowego clicka – i różnych wariantów Logo. Potem pierwsze “produkcje” – w Delphi – raczej nie podpadały pod określenie “dobra umiejętność programowania”. Widywałem też osiągnięcia kolegów – np. projekt pisany bodajże w pascalu, w sytuacji kiedy autor nie zna pętli a jedynie goto.
To, co wyróżnia dobrego programistę, to nie jest dobra umiejętność programowania :) Raczej umiejętność, by uczyć się – przez całe życie – programować przynajmniej na tyle, na ile jest to w danym momencie potrzebne, i jednocześnie umiejętność dostrzeżenia potencjału swojej aktualnej wiedzy, tego co się da teraz osiągnąć i jak to powinno wyglądać.
Z mojej perspektywy, potrafię sobie wyobrazić drogę, w której młodego adepta gamedevu uczy się programowania poprzez programowanie gier i vice versa.
Liosan
Moim zdaniem za bardzo generalizujesz na wszystkich poczatkujacych z forum. Jest duzo watkow od poczatkujacych piszacych w konsoli, czy zaczynajacych dx/ogl i nie ma z nimi zadnych problemow. Tylko maly procent watkow podpada pod ‘lamerstwo'(w mojej definicji to po prostu nie stosowanie sie do netykiety). Ja jestem za ostra moderacja wlasnie takich topicow. Jak ktos sie pyta o podstawy jezyka, to oczywiscie nie mozna go bluzgac, ale wskazac strony gdzie uzyska na ten temat(podstaw jezyka) informacje. Jednak nadal uwazam ze takie topici powinny byc lockowane.