Jeśli oprócz systemu okienkowego rodem z Microsoftu mamy też jakiegoś *niksa, to reinstalacja Windows będzie dla nas miała jeden nieprzyjemny efekt uboczny. Otóż instalatory Okienek radośnie nadpisują sektor startowy dysku (czyli MBR – Master Boot Sector), przez co Windows staje się jedynym systemem dającym się uruchomić w zwykły sposób. Ot, zwyczajowe MS-owe praktyki monopolistyczne ;-)
Jak temu zaradzić? Trzeba oczywiście przywrócić boot sector do właściwego stanu, co oznacza ponowne zainstalowanie używanego przez nas wcześniej bootloadera. W większości przypadków (jeśli mówimy o Linuksie jako drugim systemie) jest nim GRUB; w takim wypadku jego ponowne zainstalowanie wymaga:
Tyle powinno wystarczyć, by po ponownym uruchomieniu komputera z tego dysku pojawiło się nam menu bootowania GRUB-a. Przy odrobinie szczęścia oba systemy będą więc uruchamiały się normalnie ;)
Współczuję podejścia… wkładam płytkę Archlinux do napędu, wybieram rozruch z cd, z menu wybieram setup, potem “install grub”, restart ;P
(oczywiście założenie że tylko zainstalowaliśmy windows a cała reszta — rozklad partycji i ich zawartość się nie zmieniła, bo i czemu miałby się zmienić)
A czy to zachowa ci cały układ menu bootloadera z menu.lst/grub.conf, a nie wygeneruje go na nowo, umieszczając np. Linuksa na górze jako domyślnie bootowany system, dodając 10+ sekund opóźnienia etc.?
Poza tym nie każdy Linux to Archlinux…
Nawet jeśli ustawią się domyślne ustawienia, to nie jest trudno je zmienić. Edycje plik /boot/grub/menu.lst zajmie około 1 minuty. Później restart i wszystko OK. Mimo to, ja zawsze korzystałem (dopóki jeszcze mi się chciało coś z Windowsem robić ;)) z metody opisanej we artykule.
Sposób jak najbardziej poprawny, nie ma czego współczuć :) Ja planuję zrobić sobie niedługo upgrade do GRUB2.
Poza tematem:
Jeśli możesz to zmień czas na serwerze/blogu, gdyż aktualnie komentarz mojego przedmówcy jest z 13:17, kiedy zegar systemowy pokazuje mi właśnie, że jest 12:41 :)
Ah ten czas zimowy ;)
No tak, co pół roku to samo :) W opcjach WordPressa przy ustalaniu strefy czasowej jest wymowny komentarz:
Niestety aktualizacja na czas letni musi zostać wykonana ręcznie. Dziadowsko, wiemy, ale w przyszłości zostanie to poprawione.
Obietnica poprawienia tego nie została spełniona od 2+ lat :)
[quote]A czy to zachowa ci cały układ menu bootloadera z menu.lst/grub.conf, a nie wygeneruje go na nowo, umieszczając np. Linuksa na górze jako domyślnie bootowany system, dodając 10+ sekund opóźnienia etc.?[/quote]
Nope, mówię tu tylko o instalacji gruba do mbr a nie o ponownej reinstalacji całego… /boot/* nie jest w ogóle ruszany i to jest piękne ;]
[quote]Poza tym nie każdy Linux to Archlinux…[/quote]
nja und? instalator gruba się nie różni w zależności od systemu. Ba, ja tu mówię cały czas o ponownym wrzuceniu grub do MBR… więc nawet jakbyś miał windowsa to takowy instalator z płytki archa Ci wystarczy …
Whatever – zważywszy, że i tak w każdym rozwiązaniu najwięcej czasu zajmuje samo odpalenie Linuksa z CD, różnica między dwoma a pięcioma poleceniami jest ledwo zauważalna.
To się robi jeszcze z menu startowego płytki jeszcze przed odpaleniem systemu :P
Okej, rozumiem, że niektórzy lubią przekonywać, że to właśnie ICH dystrybucja Linuksa jest najlepsza, ale możliwość reinstalacji GRUBa (czynność robiona w najgorszym razie raz na rok) w ciągu 10 sekund zamiast 2 minut to nie jest chyba jakiś porażający argument ;P
Nope, decyduje wygoda + brak konieczności kombinowania i klepania poleceń… rozwiązanie wręcz na miarę /łindołsowego łizarda/ — klik, klik, działa ;D