Jako moderator forum Warsztatu dość często spotykam się z różnymi przejawami tak zwanego lamerstwa. Część z nich jest bardzo typowa, na czele z pokazywaniem kawałka kodu (zwykle obleśnego) i zadawaniem nieśmiertelnego pytania:
No i co tu jest źle?!
Nie trzeba się domyśleć, że reakcja na takie kwiatki jest zwykle dość gwałtowna :)
Innym przykładem lamerstwa są zbyt ogólne pytania – czyli takie, na których odpowiedzi (o ile w ogóle istnieją) kryją za sobą całe, nierzadko bardzo obszerne dziedziny. “Jak napisać grę podobną do …?” czy “Jak dodać do gry tryb multiplayer?” to całkiem reprezentatywne przykłady. Co można zrobić, kiedy napotka się tego rodzaju okaz?
Oczywiście można zareagować drastycznie i represyjnie. Twierdzę jednak, że każdego (no, prawie każdego ;)) lamera da się w końcu odlamić. Nie dysponujemy naturalnie nieograniczonym czasem, by w ten sposób załatwiać wszystkie przypadki. Z odrobiną dobrych chęci można chyba jednak coś zdziałać.
Otóż według mnie dobrą receptą na ogólne pytanie są… pytania bardziej szczegółowe. I to w dużych ilościach, zadawane w sposób logiczny i rzeczowy. Osoba zasypana gradem takich konkretnych pytań, poruszających szczegółowe kwestie z danej dziedziny, na pewno będzie przynajmniej uświadomiona o obszerności tematu, który tknęła. A jeśli posiada odpowiedni zasób umiejętności wyszukiwania – którym to powinien się wykazywać każdy programista i delikwent aspirujący do tego miana – wtedy użyje tych pytań jako wskazówek do poszukiwania informacji na własną rękę. Na forum powróci zaś wówczas, gdy pojawią się bardziej konkretne zapytania i problemy, które z pewnością będą mogły liczyć na przyjaźniejszy odzew.
Czy to zbyt optymistyczny scenariusz? Być może. Na szczęście dość szybko okazałoby się, czy taka okrojona marchewka działa. Jeśli nie, wtedy zawsze można sięgnąć po kij :)
Kij to najlepsze rozwiązanie :)